Świadom praw i obowiązków

Osoby, które składały przysięgę małżeńską na zawsze zapamiętają słowa powtarzane za Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego: Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że…

Świadom praw i obowiązków? Czy na pewno?

W przyrodzie obowiązki różnie są podzielone pomiędzy płciami. Wśród ssaków z reguły samiec dba o bezpieczeństwo rodziny, ale matka i ojciec polują razem lub na zmianę doglądając młodych, dzieląc się obowiązkami tak, aby zawsze na pierwszym miejscu było bezpieczeństwo rodziny, zwłaszcza potomstwa oraz jedzenie.

Homo sapiens tym się podobno różni od zwierząt, że jest bardziej rozumny.

Zakładając rodzinę powinniśmy zawsze zmienić sposób myślenia z kategorii JA na kategorię MY.

Co będzie_MY jedli na obiad, gdzie pojedzie_MY na wakacje, jak nazwie_MY nasze dziecko itp.

Takie myślenie przyświeca zazwyczaj większości osób zakładających polisy na życie.

Widocznie ci, którzy ubezpieczają swoje życie, rzeczywiście myślą i dbają o swoich bliskich.

Statystyki  bowiem krzyczą :

34% Polaków dzisiaj urodzonych nie dożyje do emerytury
to znaczy że 1/3 noworodków nie ma szans na
rozkoszowanie się lenistwem na emeryturze!

Załóżmy, że pewien bank proponuje, młodym ludziom wchodzącym w życie, bardzo nisko oprocentowany, ale bardzo wysoki kredyt. Ten kredyt byłby jednak realizowany tylko w szczegółowo określonych okolicznościach - specyficzny kredyt wypłacany tylko w sytuacji, kiedy zabrakłoby osoby bliskiej, która wraz z kredytobiorcą utrzymywałaby jego rodzinę, bądź ta osoba straciłaby zdolność do zarobkowania w wyniku choroby czy wypadku.

Za możliwość otrzymania takiego kredytu, młody człowiek wpłacałby przez całe życie relatywnie niewysokie, niskooprocentowane raty. Jeżeli natomiast przez całe dorosłe życie tej osoby nic by się nie wydarzyło, wpłacone  pieniądze wraz z odsetkami zostałyby zwrócone kredytobiorcy, np. w chwili jego przejścia na emeryturę.
 
Czy znalazłby się ktoś, kto nie wziąłby takiego kredytu i zrezygnował z takiej szansy?

Otóż w taki dokładnie sposób działa polisa na życie z funduszem kapitałowym.

Suma na jaką życie zostało ubezpieczone nie podlega nigdy wahaniom giełdy!

Tu, znowu powołując się na statystyki, należy przypomnieć, że w Polsce 90% kobiet zostaje wcześniej lub później wdowami!

Czy jest bardziej przygnębiający obraz niż postać emerytki - osoby z którą ktoś spędził całe swoje dorosłe życie, która urodziła i wychowała mu dzieci – która na starość jest samotna, żyje w biedzie, niedożywiona, bez pieniędzy na leki i lekarzy?

Zapobiec temu może każdy, komu prawdziwie zależy na dobrostanie żony, partnerki, matki, ojca, dzieci  - osób bliskich.
Ma przecież dzieci, zaoponuje ktoś.

Tak, ma dzieci, ale w dzisiejszej rzeczywistości gospodarczej, nie wolno zakładać, że w razie potrzeby dzieci będą w stanie wesprzeć finansowo rodziców. Takie myślenie, jest nieodpowiedzialnym przerzucaniem ciężaru skutków swojej niefrasobliwości na dzieci.

Tak pewne, jak to, że dziś żyjemy, jest to, że kiedyś umrzemy.

Nikt nie ma natomiast gwarancji zdrowia ani zatrudnienia.

Ten, kto zabezpieczył finansowo swoich najbliższych może z czystym sumieniem powiedzieć, że do końca wypełnił przyrzeczenie przysięgi małżeńskiej.

Wypowiedzi klientów: nie zamierzam umierać, jestem z długowiecznej rodziny, nikt mi nie da, jeżeli sam nie zarobię, nie obchodzi mnie, co będzie po mojej śmierci, po co mi ubezpieczenie, skoro to nie ja z niego skorzystam, itp. itd.… skrzętnie zapisujemy.

Powstanie z tego kiedyś książka; niestety ciąg dalszy historii o ludzkiej głupocie.

I niech żaden mąż i ojciec rodziny nie opowiada, że zna rozwiązania lepsze od ubezpieczenia na życie w razie, gdyby go nagle zabrakło.

Na pytanie, jakie to są sposoby zawsze Ci pewni siebie „mężczyźni” uciekają w krzaki, bo wiedzą dobrze, że jedyny powód dla którego nie zabezpieczają najbliższych to brak miłości, odpowiedzialności i przewidywalności.

Ich pokrętne wymówki to pikuś.

Pardon:  Pan Pikuś.

Brutalna prawda jest taka, że mimo upływu 20 lat od początku przemian gospodarczych i społecznych Polacy nie umieją jeszcze żyć w kapitalizmie i warunkach gospodarki rynkowej, która społeczeństwo i każdego z osobna po prostu przerasta.

Wystarczy włączyć radio czy telewizor lub zajrzeć do prasy, aby natknąć się na przykłady zbiorowego i indywidualnego braku wyobraźni, nieodpowiedzialności, niefrasobliwości, braku wiedzy, kołtuństwa i ciemnoty.

Garstka ludzi przedsiębiorczych, wykształconych, osiągających sukcesy w biznesie i sukcesy osobiste nie przysłoni całej mizerii, w której jeszcze tkwimy po szyję jako społeczeństwo. Wciąż najbliżej nam do postawy roszczeniowej, żądamy dużo od innych, w tym od Państwa, sami nie chcąc z niczego rezygnować.

Warunkiem istnienia społeczeństwa obywatelskiego, jest postawa empatyczna jego obywateli wobec siebie i ogółu. A empatia, to także odpowiedzialność.

Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że… oj, chyba tylko praw, obowiązki trzeba najpierw zrozumieć, dlatego może lepiej przemilczeć?

A na marginesie:

Dwudziestolatek, który przeznaczy na ubezpieczenie stałą składkę 100 zł miesięcznie i będzie ubezpieczony na życie na kwotę120 000 zł, wpłaci przez okres 45 lat, które go dzielą od 65 urodzin, czyli od wieku emerytalnego, kwotę 54 000 zł a otrzyma w 65 roku życia do ręki, zakładając bardzo bezpieczny zysk na poziomie 5% , 107 000 zł (prawie dwa razy tyle, już po uwzględnieniu tzw. podatku BELKI).

Czy można zrobić lepszy interes na tym świecie?

Można.

W ubezpieczeniu jakie dzisiaj proponuje AVIVA można rozgraniczyć część ubezpieczeniową od inwestycyjnej zakładając  do polisy nawet do 5 tzw. rachunków dedykowanych.

Wówczas w wieku emerytalnym  i w miarę potrzeby, pobierać można z tych rachunków pieniądze, które pozwolą uzupełnić skromną emeryturę, podczas gdy suma ubezpieczenia będzie do końca życia ubezpieczonego chroniła jego najbliższych przed biedą i niedostatkiem.

Maciej Lichoński

Agent AVIVA - Warszawa - Maciej Lichoński